niedziela, 8 września 2013

Rozdział 3



Rzucałam i przewracałam się na łóżku, próbując zapaść w sen. Odrzuciłam połowę przykrycia z mojego gorącego ciała, jednocześnie zarzucając jedną nogę na zwiniętą pościel.
Było mi absolutnie gorąco, pomimo mroźnej, grudniowej temperatury panującej na zewnątrz mojej pierzyny. Nie mogłam spać- moje myśli błąkały się wszędzie, torturując mnie.
Myślałam o sposobie, w jaki na mnie patrzył, na śniadaniu. Pamiętam tę noc kilka tygodni temu. To, jak niesamowity był w łóżku…
Nie mogę tego zrozumieć; to jest to, czego w tym nie lubię. Zapomniałam o nim na miesiąc, jego imię nawet nie przeszło przez moje myśli… a teraz nagle jedno spojrzenie dookoła pomieszczenia i jestem wrakiem. Westchnęłam sama do siebie, gramoląc się z łóżka, prosto na chłodne powietrze.
Wsunęłam na siebie moje ciemno-różowe bikini, zapięłam zamek bluzy, zakładając jeszcze szorty od piżamy, zanim wyszłam z pokoju, zamykając go i kierując się w stronę basenu hotelowego.
Moje stopy odbijały się nieznośnym echem od wyłożonej dywanem posadzki korytarza. Byłam chyba jedyną osobą w tym miejscu, która teraz nie spała. Światło było słabe, albo z jakiegoś powodu całkowicie zgaszone w znacznej części korytarza. Ale mimo to, nie czułam tych całych dreszczy, jakie czułaby większość ludzi, strachu przed byciem samotnym w ciemności. Byłam do tego przyzwyczajona. Byłam przyzwyczajona godzinami leżeć samotnie, w panującej dookoła mnie ciemności, która tłumiła moje życie. Byłam przyzwyczajona do gorących łez, kiedy pozwoliłam, by moje myśli zawędrowały zbyt daleko. Byłam przyzwyczajona do krzątaniny dookoła, poznawania nowych, interesujących ludzi każdego dnia, do sesji zdjęciowych, ważnych imprez, nocnego życia, wszystkich ikon seksu, rzucających się na mnie. A ja chętnie to przyjmowałam, tak, jak przyjęłam noc z nim. Ale są pewne rzeczy, których media nie widzą za zamkniętymi drzwiami. Prawda jest taka, że nikt naprawdę mnie nie zna.
And they say, she’s so lucky,
She’s a star but she cry, cry cries,
In her lonely heart thinking,
If there’s nothing missing in my life then why do these tears come at night…*
Dotarłam do basenu, będąc wdzięczną, że światła są włączone. Pchnęłam szklane drzwi, otwierając halę basenową. Głuchy odgłos odbił się od tafli wody. Usiadłam na brzegu, zniżając się powoli do połowy. Wzdrygnęłam się na uczucie mroźniej temperatury, ogrzewanie było wyłączone. Odczekałam chwilę, żeby się przyzwyczaić, zanurzając nogi w chłodnej cieczy. Może mogłoby mnie to trochę obudzić. Będę później zmęczona.
Zmęczona życiem, będąc szczerą.
Westchnęłam, wstając, zanim ściągnęłam szorty, rozsunęłam bluzę i zostawiłam wszystko rozrzucone po podłodze.
Wzięłam głęboki oddech, zacisnęłam oczy. Przygotowywałam się psychicznie.
Wzięłam rozbieg i skoczyłam.
Moje ciało uderzyło w wodę, szybko zanurzając się w niej. Uczucie zimna sparaliżowało natychmiastowo każde zakończenie nerwu w moim ciele. Wynurzyłam głowę, łapiąc powietrze, zmiana temperatury przytłoczyła mnie. Odgarnęłam włosy z twarzy, mrugając oczami, by wyostrzyć obraz. Pomarszczone wzory oddalały się ode mnie, efekt mojego skoku nadal był widoczny w postaci delikatnych fal w basenie. Mój oddech stał się wolniejszy, kiedy zaczęłam płynąć, próbując przyzwyczaić się do wody, moje ciało naprężyło się z zimna.
Stopniowo moje mięśnie rozluźniały się, moje kończyny się relaksowały, kiedy się dostosowałam. Dryfowałam przez chwilę, odprężając się. Zaczęłam płynąć kawałek, ruszając naprzemiennie rękami, ciesząc się uczuciem chlapiącej dookoła mnie wody. Pływanie jest moją ulubioną formą ćwiczeń- nie jest tak naprawdę męczące i uspokaja mnie. Pozwala mi się ponieść, po prostu wyłączyć się na wszystko dookoła, jak światło migającej żarówki.
Przecięłam wodę, normując tempo do łatwego i powolnego.
Po prostu zapomnij, powiedziałam sobie, zapomnij o wszystkim. Zapomnij go.
***
Wlokłem się do męskiej przebieralni, kierując się pod prysznic, pozwalając gorącemu strumieniowi zamoczyć skórę mojej głowy, kiedy zamknąłem oczy, wzdychając.
Dlaczego do diabła nie mogę spać? To było pytanie, którego nie mogłem przestać sobie zadawać. Zapierałem się myśli, że może tak być z jej powodu, nawet, jeśli mój puls przyspieszał na myśl o niej, prosząc o brak potwierdzenia. Prawdopodobnie jestem po prostu zmęczony, albo nerwowy, albo podekscytowany. Dlaczego miałbym czuć te wszystkie rzeczy? To już jest ponad moje preteksty.
Nuciłem pod nosem, zakręcając wodę, potrząsając głową, zanim wkroczyłem na halę basenową.
Następna nuta piosenki ugrzęzła mi w gardle, kiedy obserwowałem widok przede mną. Wysoka, opalona, damska sylwetka, pływająca na drugim końcu basenu, chwyciła się krawędzi, odpoczywając po okrążeniu. Była odwrócona do mnie tyłem, ale mogłem rozpoznać w wodzie każdą krzywiznę jej ciała, ciała, z którym zdążyłem się tak dobrze zapoznać. Jej długie, blond włosy przylegały do pleców, a skóra lśniła od wody. Moje serce rwało się w piersi. To musi być przeznaczenie.
„Hej!” zawołałem. Oglądałem z rozbawieniem, jak spazmatycznie obróciła się za szybko i zanurzyła się w efekcie. Wynurzyła się, ociekając i łapiąc oddech. W sposób, jaki lubiłem, pomyślałem nikczemnie.
„Co ty tu robisz?” zapytała. Jej głos był wysoki z zaskoczenia. Zachichotałem, uśmiechając się szeroko i podchodząc bliżej basenu, opadając na jego skraju. Kurwa, zimna!
„Nie mogłem spać” odpowiedziałem, przepływając powoli całą długość basenu, docierając do niej.  Nie ruszyła się. Po prostu  patrzyła z szeroko otwartymi oczami, jak się do niej zbliżam.
„Podobnie jak ja” wymamrotała. Oparłem łokieć na ceramicznych kafelkach, zamykając ją w rogu. Mogłem zauważyć gęsią skórkę na jej ciele, wywołaną przez moją bliskość.
„Dziwne” westchnąłem, opierając się o nią. Moje dłonie łatwo odnalazły jej talię. „To trochę dziwne, że oboje tutaj przyszliśmy, nie sądzisz?”
Przytaknęła, odskakując trochę do tyłu, kiedy przycisnąłem ją do siebie. Bezskutecznie próbowała utrzymać odległość między nami. Nasze oczy płonęły. Jej zazwyczaj piwny odcień tęczówek pociemniał z pożądania. Kontynuowała odsuwanie się, przygryzając wargę, kiedy bezczelny uśmieszek chciał się wkraść na jej usta, oczywiście próbując mi dokuczyć. Powielałem jej ruchy, aż uderzyła plecami w ścianę za nią. Pisk opuścił jej usta, kiedy zderzyłem nasze krocza.
„Darujmy sobie pogawędkę” wymamrotałem naprzeciw jej skóry, po czym przycisnąłem lekki pocałunek do jej policzka. Nasze usta łatwo się odnalazły, jej ręce wplotły się  w moje loki, pociągając za nie lekko. Jej język żarliwie tańczył razem z moim. Jej jęki stały się częstsze, kiedy umiejscowiłem między nami rękę, ślizgając nią w dół jej bikini, aż do krocza. Jak dobrze jest być kontrolerem…
„Stop” krzyknęła, oddalając się. Zanim zdążyłem się zorientować, co się dzieje, jej ręka powędrowała prosto do moich kąpielówek, zaciskając palce wokół mnie. Byłem zamrożony, moje zmysły były sparaliżowane jej dotykiem, uczuciem łagodnych pieszczot, zmieszanym z chłodem wirującej na mojej erekcji wody, sprawiając, że odkrząknąłem głośno. Przytrzymałem się mocno ściany za jej głową. Moja głowa zniżyła się do jej wysokości. Moje oczy patrzyły pomiędzy jej piwne i na jej zagryzioną wargę. Jej palce owinęły się wokół mojej długości, a kciuk pocierał główkę.
„ Kto jest teraz pod kontrolą, Styles?” wyszeptała gorąco. Jej oddech palił skórę za moim uchem. Ten delikatny pogłos  amerykańskiego akcentu brzmiał tak egzotycznie i pociągająco.
„Ugh, skarbie” było wszystkim, co mogłem wydusić. Mój członek pulsował w jej ręce, kiedy poruszała nią w górę i w dół. Moje biodra uderzyły prosto w nią.
„Powiedz moje imię” warknęła, sprawiając, że moje serce zabiło szybciej „Sprawiłeś, że ostatnim razem to ja krzyczałam twoje. Pamiętasz?”
Przytaknąłem słabo, opierając czoło o jej, by móc się utrzymać. Oddychałem nierówno „O Boże, Tamara…”
Rozpromieniła się, kiedy to powiedziałem i przyspieszyła tempa „Jesteś blisko, Harry?”
Przytaknąłem, zaciskając oczy z frustracji „Prawie tam”
Poruszała szybciej, zacieśniając uścisk na moim członku, moje jęki stały się głośniejsze. Ukryłem głowę w jej szyi, tłumiąc krzyk satysfakcji na rosnący orgazm… rosnący… kurwa…
Ciężko złapałem oddech, kiedy jej palce zniknęły z mojej skóry, a następnie ręka wycofała się z kąpielówek. Otwarłem oczy, obrzucając ją oburzonym spojrzeniem, żądając odpowiedzi- była już w połowie drogi do wyjścia z basenu.
„Co do kurwy?” zapytałem. Mój brzuch dalej był pełen motyli, z powodu mojego zbliżającego się szczytu. Drżenie powoli znikało.
Mrugnęła, zatrzymując się i zbierając z podłogi swoje rzeczy „Znudziłam się. Możesz dokończyć sam, jeśli chcesz”
Stałem oniemiały, kiedy kroczyła dumnie. Przysięgam na Boga, że kołysała biodrami celowo. Moja twarda erekcja dalej pulsowała w wodzie, miałem rumieńce na twarzy a w głowie panował chaos.
Chciała się doigrać.
***

Spacerowałam po przebieralni, czując się trochę bardziej niż zadowoloną z siebie i mojej gry z Harry’m. Pokazałam mu, co mam do zaoferowania, ale pozostawiłam go chcącego więcej. Cholera, jestem z siebie dumna.
Najdziwniejsze z tego wszystkiego jest… nieodgadnione uczucie, które towarzyszyło mi wcześniej, ale zniknęło, kiedy tylko na niego spojrzałam.
Położyłam ciuchy na ławce, zanim weszłam pod prysznic i włączyłam ciepłą wodę. Koiła moją rozpaloną skórę oraz łagodziła napięcie seksualne w moich zmysłach, przeciągnęłam dłońmi wzdłuż włosów, ciesząc się uczuciem ciepłej wody na skórze, po tej chłodnej z basenu. To było relaksujące, uspokajające i łagodzące. Pomyślałam sobie. Wyobraziłam sobie z uśmiechem, jak Harry dokańcza moje dzieło. Wyobrażałam sobie jego zmarszczone z frustracji czoło, kiedy szarpie się ze swoim problemem. Prysznic z kojącego stał się bezcelowy, kiedy drżałam na myśl o nim, głęboko skoncentrowanym, jego ręce pracującej szybko wokół niego, jego chrząknięcia i westchnienia zadowolenia napełniały moje myśli.
„Przepraszam”
Podskoczyłam do góry, szybko obracając się w silnych ramionach, trzymających mnie, zanim zostałam przyciśnięta do ściany, a woda dalej spływała po moim ciele. Jego ręce docisnęły mój tył, jego oczy tliły się w furii, zdenerwowaniu, namiętności, szczękę miał zaciśniętą, a wypukłość w jego kąpielówkach uciskała moje udo.
Próbowałam się uwolnić, ale to było bezcelowe. Jego uścisk był zbyt ciasny. Czułam, jak robię się mokra, będąc zdominowaną przez jego podniecenie, bardziej niż wcześniej…
„Myślisz, że możesz mi tak po prostu dokuczać?” warknął. Jego głos był głęboki i chrapliwy z pożądania „A potem zostawić mnie będącego bliskim spełnienia, bez poniesienia za to konsekwencji?”
Zagryzłam mocno wargę, skomląc, kiedy jego kciuki zeszły wzdłuż mojego bikini, pchając go szybko w dół moich nóg. Jego palce drażniły moje wejście, jego oczy dalej patrzyły w moje, kiedy zagryzł wargę, obserwując uważnie, jak wiercę się niekontrolowanie, czerpiąc przyjemność z jego dotyku.
„Zrobisz dokładnie to, co powiem” zarządził, przyciągając mnie bliżej siebie, aby podkreślić swoje słowa „Zrozumiano?”
Przytaknęłam słabo. Wyszczerzył się powoli, wycofując rękę z mojej kobiecości.
„Dobra dziewczynka” westchnął, rozwiązując powoli stanik, cisnął nim przez ramię, zanim ściągnął swoje kąpielówki „Teraz rób, jak pytam. Będziesz dla mnie dobrą dziewczynką, prawda?”
Mruknęłam słabe tak.
Bez ostrzeżenia wciągnął mnie na swoje biodra, nabijając mnie na swoją długość. Krzyknęłam zszokowana, zaskoczona nagłą penetracją mojego ciała, wbrew moich próśb. Harry wchodził we mnie raz za razem. Jego silne pchnięcia były niewyobrażalnie bolesne dla mojego nieprzygotowanego ciała. Krzyknęłam, błagając, by na mnie poczekał, ale on ignorował moje krzyki, nie pozwalając mi się dostosować.
Stopniowo przyzwyczajałam się do jego ostrych, szybkich ruchów. Moje krzyki przeszły w gardłowe jęki, a moje ciało chciało więcej i więcej, reagując na niego. Jego ręce ślizgały się po moich, aż przestał próbować utrzymać mnie na miejscu, przyciskając moje plecy do ściany i podpierając mnie o nią. Jego umięśnione ramiona napinały się z każdym ruchem ciała, kiedy podnosił mnie i opuszczał na swoją długość. Jęknęłam, kiedy jego usta zassały moją szyję, mrucząc ciężko i głęboko.
To wszystko było niesamowite- jego palący dotyk, cwane palce na moim ciele, usta, gryzące bezlitośnie moją skórę, nasze ciała, poruszające się w synchronizacji. Szybki numerek pod prysznicem. Coś, czego nie próbowałam wcześniej, ale mam nadzieję powtórzyć dużo razy w przyszłości…
„Jestem blisko…” zawyłam, ukrywając twarz w jego szyi, kiedy nasze ciała wciąż ze sobą współgrały. Każdy ruch zaprowadzał mnie bliżej. Wsunął rękę między nas, pocierając moją łechtaczkę, powodując jęki, znajdujące się głęboko wewnątrz mnie, z części, której nawet nie mogłam wskazać.
Czułam znajome ciepło rosnące w dole brzucha, mój szczyt nadchodził szybko. Wbiłam palce w jego plecy i usłyszałam jak zasyczał, kiedy przebiłam nimi skórę. Zamknęłam oczy, odchylając głowę do tyłu i opierając ją o ścianę, kiedy poczułam przepływające dreszcze przyjemności, zaczynając od początku by przejść przez całe ciało.
Jedziemy, pomyślałam, palce u stóp podkurczyły się, kiedy poczułam, że jestem na skraju. Nadchodzi…
Przestraszyłam się, kiedy odciągnął mnie od siebie. Głęboki zawód przyjemności z jego ust, połączył się z nieprzyzwoitym wytryskiem, kiedy spuścił się na mój brzuch. Szeroki uśmiech rozciągnął się na jego twarzy. Oglądałam go zmieszana, czując się niespełnioną i niezadowoloną. Zamrugał oczami, patrząc w dół, na mnie. Jego oddech był płytki, a spojrzenie miał głęboko utkwione we mnie.
Uśmiechnął się, przyciskając lekki pocałunek do mojego policzka, zanim wymruczał „I kto teraz musi skończyć sam?”
Odsunął się, puszczając oczko, zanim naciągnął swoje przemoczone kąpielówki, rzucając mi ostateczne spojrzenie przez ramię, śmiejąc się z mojego zdezorientowania. Obserwowałam go, zanim nie zniknął za rogiem, a ja nie upadłam na podłogę pode mną, przytulając kolana do klatki piersiowej. Był tutaj zaledwie chwilę temu, a ja mam nieprzepartą ochotę, by mieć go znów. Wykorzystał moją taktykę. Zostawiłam mu stojącego, a on obrócił to przeciwko mnie. Westchnęłam głęboko, zamykając oczy i wyobrażając go sobie. Palcami podążyłam w stronę ud. Miał rację, kiedy powiedział, że będę musiała dokończyć to na własną rękę.
________
*Fragment piosenki Britney Spears- Lucky
I jak? Podobał się szybki numerek pod prysznicem? :D
Powodzenia w szkole ;) ~Lady Morfine <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz