czwartek, 22 sierpnia 2013

Prolog



Punkt widzenia Harry’ego
Obserwowałem ją, kiedy ruszała się w głąb klubu, każda krzywizna jej ciała uwydatniona była przez ściśle przylegający materiał obcisłej sukienki, przez co kusiła każdego mężczyznę, jakiego mijała. Była definicją perfekcji, jej złote włosy były starannie pokręcone, jej oliwkowy odcień skóry wyglądał tak naturalnie, że nie mogłem powiedzieć, czy był sztuczny, czy prawdziwy. Przygryzła wargę, kiedy zbliżyła się do baru, zwykły gest, który sprawił, że mój żołądek  zacisnął się, w nagłym pożądaniu dziewczyny, z którą nigdy wcześniej nie rozmawiałem.
Jej nazwisko to Tamara Gold. Złoty jak nazwa głosi, odzwierciedla piękno, charakterystycznego odcienia jej włosów. Każdy znał jej nazwisko, jej twarz widniała na okładkach tuzina magazynów. Była słoneczkiem Ameryki- miała swój własny program na Disney Channel, perfumy, kolekcję ciuchów, i kilka albumów na swoim koncie. Totalny stereotyp- piękna, blondynka, z anielską buźką, która niemal ociekała słodkością i niewinnością.  Każda dziewczyna chciała być nią,  każdy chłopak chciał być z nią, a wszyscy rodzice pragnęli, żeby była ich córką. Jej postać w prasie była nieskazitelna; była ambasadorem dla globalnej kampanii przeciwko spożywaniu przez nastolatków alkoholu i narkotyków, współ pracowała z UNICEF i bilionem innych akcji charytatywnych oraz była twarzą Amerykańskiej kampanii pod nazwą „Żadnego seksu przed ślubem”. Była praktycznie święta w  oczach całego świata.
Czytałem wszystko na temat jej powszechności w tabloidach- włączając w to cichą ucieczkę do Wielkiej Brytanii, w poszukiwaniu spokojnej przerwy od całej presji, po jej traumatycznym zerwaniu z nastoletnią gwiazdą, Justinem Bieberem. Chciała po prostu uciec od tego wszystkiego i naprawić jej złamane serce…
Pozwoliłem mojemu spojrzeniu zatrzymać się na niej, odgarniając loki z mojej twarzy; narastający bass ogłuszającej muzyki, sprawiał, że moje emocje szalały. Przyczaiłem się wzdłuż pomieszczenia, utrzymując moje spojrzenie na niej, w obawie, że zniknie jak fatamorgana na pustyni.
„Przepraszam,” krzyknąłem, chcąc, aby było mnie słychać wśród muzyki, kiedy dotarłem do jej boku, płynnie owijając moje ramie wokół jej talii i przyciągając ją bliżej mnie, pozwalając moim ustom musnąć jej ucho. „Co taka piękna dziewczyna, jak ty robi w miejscu takim, jak to?”
Kąciki jej ust uniosły się lekko, w chytrym uśmieszku formującym się na jej twarzy, kiedy zamruczała prosto do mojego ucha, każde słowo, które wypowiedziała nasączone było jej słodkim, amerykańskim akcentem. Jej głos był lekko niewyraźny, a oddech gorący i zmieszany z alkoholem.
„Czeka na seksownego kolesia, jak ty, by wziął mnie do domu i zgrzeszył ze mną…” Zawadziła dłonią o moje ramię, powodując gęsią skórkę, pod wpływem jej dotyku.
Pozwoliłem, by arogancki uśmiech zagościł na mojej twarzy, a moim palcom przesunęły po jej udzie. Noc zapowiada się ciekawie…
_________________
Hej! Lady Morfine powraca :D <O nie, znowu ona> Tym razem wzięłam się za tłumaczenie. Serdecznie zachęcam wszystkich do czytania, moim zdaniem jest ono wspaniałe <3 Moje pierwsze tłumaczenie, ale wkładam w nie wielki wysiłek i mam nadzieję, że mi wyjdzie. Na razie prolog. Późnym wieczorem w niedzielę postaram się dodać rozdział pierwszy. Została mi jedna strona do przetłumaczenia, więc powinnam się wyrobić ;) To tyle ode mnie, bo jest już naprawdę późno, całuję~Lady Morfine <3

2 komentarze:

  1. *
    Coz... widzialam juz jednego bloga z tlumaczeniem tego bloga, ale dawno nie widzialam tam nowego rozdzialu. Tak wiec, gdy zauwazylam, ze takze zaczniesz je tlumaczyc, ucieszylam sie. xD No i jak najszybciej weszlam na Twoj profil i chcialam zobaczyc, czy to prawda... I jest! Mhm... Moze bede mogla go przeczytac do konca... 
    Pozdrawiam, Michiko ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahaha dobre najpierw że jest w kampanii żadnego seksu przed ślubem, a teraz hahahaha nie no fajnie sie zapowiada.

    OdpowiedzUsuń